Po oczekiwanym ruchu rządu Tuska zakipiało głosami oburzenia, w szczególności głosami, że rząd coś "zabiera", oraz, że emerytury stają się (bardziej) "zagrożone".
Chciałbym uświadomić coś co chyba umyka wszystkim obrońcom OFE:
- 2/3 składek wpływających do OFE jest natychmiast konwertowane na obligacje rządowe, czyli dług państwowy
- od tego długu państwo będzie musiało oczywiście zapłacić OFE odsetki
- ten dług z odstetkami państwo spłaci, jak zabierze podatnikom pieniądze
mam pytanie - czym to się różni od ZUSu, poza tym, że ZUSowi nie trzeba płacić odsetek? Niczym. Budżet i tak jest gwarantem tych 2/3 kapitału emeryta.
... a na pozostałej 1/3 kapitału OFE mają stratę parę-parudziesięciu procent.
Jeśli składka zostanie podzielona w proporcjach dotychczasowe 7,3% co szły do OFE na 5% do ZUS + 2,3% do OFE, to zauważmy, że odzwierciedla to podział inwestycji OFE - 2/3 obligacje + 1/3 akcje.
Jakie więc będą efekty?
1. Zostanie zachowane status quo - budżet i tak będzie gwarantem wypłaty emerytur
2. Opłaty za zarządzanie potrącane przez OFE zmniejszą się o 2/3
3. Zmniejszy się podaż obligacji rządowych, co potencjalnie zmniejszy odsetki jakie musimy od tego długu płacić
4. Zwolnienia w OFE (bo mniej pieniędzy na zarządzanie), czyli konsolidacja, zostaną pewnie tylko ze 3-4 OFE
Forsa się skończyła, do czego walnie przyczyniły się praktycznie wszystkie partie od 1989 - UD/UW, KLD/PO, PC/PiS, LPR, PSL, SLD, ... . Skończyły się żarty.
To mówiłem ja, trzykroki, niepoprawny zwolennik państwa minimum, wróg socjalizmu, (prawdziwy) liberał, niegłosujący nigdy na PO.
PS Pozostają oczywiście 2 kwestie:
- po co żeśmy tę żabę (OFE) jedli
- każdy inteligentnie uskładany kapitalik można przepieprzyć
no ale są to kwestie całkowicie niezależne od sensowności tego ruchu